Choć akcję zapowiedziano na godzinę 11, to utrudnienia trwały od 10.30. Policja zamknęła fragment alei 3 Maja - od ul. Jagiellońskiej do pasażu Rudowskiego. Ze względu na fakt, że rolnicy z ciągnikami nie zostali wpuszczeni pod budynek prokuratury przez kilkanaście minut zablokowane było także rondo Żołnierzy Wyklętych. Niektórym kierowcom puszczały nerwy, doszło nawet do słownych przepychanek z rolnikami.
Po około godzinnym zamieszaniu i wydaniu ostatecznie zgodny na wjazd maszyn rolniczych, protest przeniósł się pod siedzibę prokuratury. Łącznie ponad sto osób przyjechało, aby dać swoje wsparcie hodowcom i ich rodzinom, których zatrzymano na 7 grudnia. "Jesteśmy razem", "nie damy się zastraszyć" - powtarzali jednym głosem. Wśród protestujących był także lider Agrounii Michał Kołodziejczak.
Przypomnijmy, że Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie prowadzi dwa śledztwa przeciwko urzędowym lekarzom weterynarii, których podejrzewa się o wystawianie fałszywych świadectw zdrowia trzody chlewnej w zamian za korzyści majątkowe. 7 grudnia zatrzymano i przesłuchano 23 osoby - 4 weterynarzy oraz 19 osób związanych z gospodarstwami, w których zdaniem śledczych miało dochodzić do nielegalnego procederu.
Więcej o śledztwie i zatrzymaniach w artykule Lekarze weterynarii fałszowali dokumenty?
Rolnicy żądali przeprosin i wycofania zarzutów. Ich zdaniem sposób zatrzymania (użycie kajdanek) i doprowadzenia na przesłuchania był bezpodstawny. Przekonują, że nie było konieczności zastosowania przymusu bezpośredniego. Czują się upokorzeni i zastraszani.
O przyczynach protestu przeczytacie w artykule Hodowcy będą protestować.
Mimo początkowego zamieszania protest przebiegał w pokojowej atmosferze. Odśpiewano Rotę, a następnie przemawiali kolejni rolnicy, którzy podkreślali swoją jedność. Delegacja uczestników chciała także spotkać się z prokuratorem i poprosić, aby odpowiedział na ich pytania i wątpliwości. Po kilkunastu minutach oczekiwania prokurator zdecydował się zejść, ale w drzwiach budynku poinformował wyłącznie, że rolnicy - jeśli mają jakieś pisma - mogą je złożyć na skrzynkę podawczą.
Pikieta zakończyła się około godz. 14:00.
Do sprawy w specjalnym oświadczeniu odniosła się piotrkowska prokuratura.
Czytamy w nim m.in. że prokuratorzy "realizowali obowiązki w ramach swoich ustawowych zadań, zgodnie z procedurą karną, dysponując obszernym i jednoznacznym materiałem dowodowym, a ich działaniom przyświecała przede wszystkich idea ochrony zdrowia i życia obywateli, którzy stają się konsumentami produktów zwierzęcych nieprzebadanych zgodnie z obowiązującymi na terenie RP procedurami."
Działania prokuratury są jak najbardziej zasadne również w świetle wyjaśnień niektórych podejrzanych, którzy wskazali na fakt przekazywania niezbadanej trzody chlewnej do uboju. (...). Według posiadanych informacji - zarówno prokuratorzy wykonujący czynności z podejrzanymi, jak i funkcjonariusze Policji, zachowali się w pełni profesjonalnie. Wszystkie czynności odbyły się bez zbędnej zwłoki, z pełnym szacunkiem dla osób zatrzymanych. Wszyscy podejrzani otrzymali stosowne pouczenia o prawach i obowiązkach, w tym o prawie do złożenia zażalenia na zatrzymanie i przeszukanie. (...) - czytamy w oświadczeniu, którego pełną treść można znaleźć w serwisie internetowym Prokuratury Okręgowej.